Charles Leclerc z Ferrari rozpocznie Grand Prix Kanady z tyłu stawki w wyniku kary za nadmierne zużycie silnika.
Posunięcie to następuje po dwóch awariach silnika w ostatnich trzech wyścigach, które zadały duży cios szansom Leclerca na tytuł.
Leclerc poniósł już karę 10 miejsc w piątek w Montrealu, aw sobotę Ferrari zabrało kolejne nowe części silnika, które ją zwiększyły.
Jego wyścig będzie teraz jednym z limitów obrażeń, które ograniczą jego nadzieje na mistrzostwo.
Ferrari podarowało Leclercowi w sobotę na Circuit Gilles Villeneuve zupełnie nową jednostkę napędową – nowy silnik spalinowy, turbo, MGU-H i MGU-K.
Kierowcy mogą w tym sezonie używać tylko po trzy z każdego z tych elementów, a nowe części zabierają go już do czterech.
Ma to dodać do nowej jednostki sterującej elektroniką, która już dała mu w piątek karę 10 miejsc w siatce. To był jego trzeci – kiedy wolno było tylko dwóm.
Leclerc doznał 80-punktowej huśtawki na korzyść rywala o tytuł Maxa Verstappena po serii problemów w ostatnich wyścigach.
A teraz prawdopodobnie straci więcej pola na rzecz kierowcy Red Bulla, który jest zdecydowanym faworytem do zwycięstwa dzięki karnemu Leclercowi.
Leclerc prowadził Verstappen o 46 punktów po dwóch zwycięstwach i drugim miejscu z pierwszych trzech wyścigów, z których dwóch Holender wycofał się.
Ale Leclerc miał dwie awarie silnika w ostatnich trzech wyścigach, za każdym razem, gdy prowadził.
Przegrał również zwycięstwo w Grand Prix Monako po tym, jak nieudolna strategia Ferrari spowodowała, że spadł z prowadzenia na czwarte, a obrót w końcowych etapach Grand Prix Emilii Romagna zmienił trzecie miejsce na szóste.
W rezultacie rozpoczyna Grand Prix Kanady 34 punkty za Verstappenem, który piątkowy trening zakończył najszybciej po imponującym dniu w Red Bullu.
Alonso nadaje tempo w mokrym trzecim treningu

Wiadomość o silniku Leclerca pojawiła się na początku mokrej ostatniej sesji treningowej na torze Circuit Gilles Villeneuve.
Fernando Alonso nadał tempo Alpine, zmieniając pod koniec sesji z całkowicie mokrej opony na pośrednią, wyprzedzając Pierre’a Gasly’ego z Alpha Tauri i Sebastiana Vettela z Aston Martina, którzy zrobili to samo.
George Russell był czołowym kierowcą na ekstremalnie mokrej oponie na siódmym miejscu w Mercedesie.
Pomimo śliskich warunków nikt się nie rozbił, chociaż wielu kierowców biegało szeroko lub miało chwile poza torem, gdy przystosowywali się do braku przyczepności, w tym Verstappen, który obrócił się na drugim zakręcie, ale minął bariery.