Piłka nożna
Walki
Lekkoatletyka
Moto sport
Facebook
PodobnePosty
>>
Bundesliga jako pierwsza z wielkich europejskich lig wznowiła rozgrywki po pandemicznej przerwie. Oczy wszystkich ludzi futbolu z różnych zakątków Starego Kontynentu były zwrócone na Niemcy. W Wielkiej Brytanii jedną z par śledzącą uważnie poczynania Bayernu Monachium w niedzielnym spotkaniu z Unionem Berlin (2:0) był Leroy Sane. Skrzydłowy Manchesteru City jeszcze sprzed telewizora, ale uważnie obserwował poczynania swoich przyszłych kolegów, bowiem kwestią tygodni pozostało, kiedy oficjalnie podpisze kontrakt z Bawarczykami.
Sane porozumiał się już z Bayernem niemalże we wszystkich kwestiach. Podczas negocjacji cd. wysokości swojego kontraktu zgodził się nawet na 30 procentową obniżkę apanaży, która i tak plasuje go w czołówce najlepiej zarabiających w zespole. Najwięcej inkasują Robert Lewandowski i Thomas Müller po 15 milionów euro, a za moment po przedłużeniu umowy ma do nich dołączyć Manuel Neuer. Jak podaje „Sport Bild” Sane wybrał już nawet numer, z jakim będzie występował od przyszłego sezonu. Niemiecki skrzydłowy ma grać z dziesiątką.
To w prostej linii nawiązanie do niedawno zakończonej dziesięcioletniej historii Bayernu. W latach 2009-19 ten numer należał do wybitnego skrzydłowego Arjena Robbena. To z nim Bawarczycy w sezonie 2012/13 sięgali po poczwórną koronę. Łącznie Holender zdobył osiem mistrzostw Niemiec, pięć krajowych pucharów i tyle samo Superpucharów. Do tego dołożyli sukcesy na arenie międzynarodowe pucharach jak zwycięstwo w Lidze Mistrzów, triumf w Superpucharze Europy i Klubowych Mistrzostwach Świata.
Jednocześnie przejście Sane i wybór dziesiątki świadczy o ostatecznym końcu Philippe Coutinho przy Säbener Strasse. Brazylijczyk nie spełnił pokładanych w nim nadziei na początku wypożyczenia z FC Barcelona. Po obiecującym początku znacznie obniżył loty, często trapiły go kontuzje, a uraz stawu skokowego wykluczył go z gry do końca sezonu. Bayern nie zdecyduje się wydać stu milionów euro, a wykup Coutinho z ekipy Dumy Katalonii, tym bardziej, że za Sane z Manchesteru City zapłaci połowę mniej.
>>
